Rejon Wałecki Domowego Kościoła rozpoczął nowy rok formacyjny bardzo aktywnie: 31sierpnia jego członkowie spotkali się na Eucharystii i agapie, a już tydzień później wydatnie wspomogli organizatorów VI Marszu dla Życia i Rodziny, który przeszedł ulicami Wałcza.
Msza święta rozpoczynająca nowy rok formacyjny został odprawiona w kościele pw. św. Antoniego. Miała bogatą oprawę, a to dzięki rozwijającym skrzydła diakoniom: liturgicznej i muzycznej. Na zakończenie mszy para rejonowa, czyli Basia i Robert Kurowie rozdali wszystkim animatorom świece, które w tym roku będą nam towarzyszyć podczas comiesięcznych spotkań kręgów. Uczestniczyliśmy też w uroczystym ślubowaniu członków nowego kręgu, który zakończył już swój pilotaż.
Po mszy spotkaliśmy się w gościnnym kapucyńskim ogrodzie, gdzie był czas na poczęstunek, rozmowy, podsumowanie wakacji i snucie planów na nowy rok.
Tydzień później, 8 września w Wałczu odbył się VI Marsz dla Życia i Rodziny, którego organizatorem było Stowarzyszenie Familia Et Miraculum Vitae. Rodziny Domowego Kościoła aktywnie wspomagały organizatorów zaopatrując i obsługując stoiska gastronomiczne.
Marsz poprzedziła msza święta kościele pw. św. Mikołaja, której przewodniczył rzecznik kurii koszalińsko – kołobrzeskiej i redaktor naczelny koszalińskiego wydania Gościa Niedzielnego ks. Wojciech Parfianowicz.
- Za chwilę pójdziemy w Marszu dla Życia i Rodziny, będziemy nieśli transparenty – mówił podczas homilii. - Ponieść transparent to nie jest to samo, co ponieść konsekwencje tego, co na nim jest. Czego jestem w stanie się wyrzec dla tych wartości? Ten wałecki Marsz nie może się zakończyć przy WCK. On musi pójść dalej. Musimy dalej ponieść te transparenty i konsekwencje tych transparentów w nasze życie, bo grozi nam coś takiego, co jest bardzo niebezpieczne dla wszystkich, którzy idą za Jezusem: emigracja ze świata do naszego katolickiego światka, w którym wszyscy dobrze się znamy, dobrze się ze sobą czujemy, idziemy w Marszu dla Życia i Rodziny w atmosferze wzajemnego zrozumienia, jako przekonani głosimy wzniosłe hasła przekonanym. A nieraz, kiedy spotykamy się ze sprzeciwem wobec tych wartości, które głosimy, pojawia się pokusa schowania się. Ten Marsz ma sens, jeżeli te wszystkie hasła, które będziemy głosić, będą również moje.
Ks. Wojciech podkreślał także, że związane z życiem i rodziną wartości trzeba głosić z szacunkiem i miłością do drugiego człowieka, ale konsekwentnie i merytorycznie.
- Miłość małżeńska, rodzicielska, rodzinna jest ciągle uszlachetniana, doskonalona przez wspólne troski i radości, przez wzajemne wspieranie się w trudnych chwilach – podkreślają członkowie DK i Stowarzyszenia Familia Et Miraculum Vitae Agnieszka i Łukasz Podgórscy. - Prawdziwa miłość nigdy nie ustaje. Staje się źródłem siły i wierności małżeńskiej. Poprzez tę miłość rodzina powstaje, rozwija się, dojrzewa i staje się źródłem pokoju i szczęścia dla rodziców i dzieci. Budujmy nasze rodziny, nasze parafie, nasze miasto i kraj na niezmiennych i trwałych wartościach nienaruszalności życia ludzkiego i prawach rodziny. To jest nasza wielka odpowiedzialność. Niech ludzkie życie, szczególnie najmniejszych i najbardziej bezbronnych Polaków będzie w końcu bezpieczne i szanowane.
W trakcie przemarszu pod WCK słuchaliśmy fragmentów homilii św. Jana Pawła II poświęconych życiu i rodzinie. Marsz zakończył festyn rodzinny z atrakcjami dla dużych i małych.