Trzecia Niedziela Adwentu jest nazywana niedzielą różową lub niedzielą gaudete. W pierwszym przypadku nazwa ta pochodzi od koloru szat liturgicznych, które mogą być w tym dniu użyte. W niektórych kościołach bowiem, do sprawowania Najświętszej Ofiary kapłani zakładają w tę niedzielę różowe ornaty.
Róż, to kolor nieba o wschodzie słońca, kolor jutrzenki (przedświtu, rozświetlonego porannego nieba). Jutrzenka zwiastuje nowy dzień i ustąpienie mroków nocy. Ta symbolika odnosi się do radości ze zbliżającego się Narodzenia Chrystusa. Fiolet Adwentu jest na chwilę jakby „prześwietlony” blaskiem rychłego już przyjścia Pana w tajemnicy Bożego Narodzenia. Niedziela gaudete mówi więc do nas przez liturgię: Pan, mający nieśmiertelność, który zamieszkuje światłość niedostępną (1 Tm 6, 16), Światłość prawdziwa, która oświeca każdego człowieka (J 1, 9), Słońce sprawiedliwości (Ml 3,20), nawiedzające nas z wysoka Wschodzące Słońce (Łk 1, 78), jest już blisko! Radujcie się, bo On jest tuż tuż!
Motyw radości zaznacza się szczególnie w drugiej wspomnianej nazwie. Łacińska mszalna antyfona na wejście, zaczerpnięta w tym dniu z Listu św. Pawła do Filipian (4, 4-5), brzmi: Gaudete in Domino semper: iterum dico, gaudete. Dóminus enim prope est. (Radujcie się zawsze w Panu, raz jeszcze powiadam: radujcie się! Pan jest blisko.) Także inne teksty liturgii tej niedzieli przepełnione są radością z zapowiadanego przyjścia Chrystusa i ocalenia, jakie przynosi ludzkości.
Np. w kolekcie kapłan modli się na początku Eucharystii: Boże, Ty widzisz z jaką wiarą oczekujemy świąt Narodzenia Pańskiego, + spraw, abyśmy przygotowali nasze serca * i z radością mogli obchodzić wielką tajemnicę naszego zbawienia. Przez naszego Pana Jezusa Chrystusa, Twojego Syna, + który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, * Bóg, przez wszystkie wieki wieków.