Marzenia się spełniają! Skąd to stwierdzenie? To proste. Mieliśmy takie ciche marzenie, by wyjechać na „jedynkę”. Marzenie, bo nie zawsze i nie od razu pewne sprawy są możliwe do zrealizowania, zwłaszcza gdy jedno z małżonków ma urlop, a drugie nie. Tak więc nosiliśmy w sercu to marzenie, a Pan Bóg je urzeczywistnił. W odpowiednim momencie postawił nam na drodze odpowiednie osoby i tak wszystko poukładał, że to, co wcześniej było niemożliwe, nagle znalazło się w zasięgu ręki. Tak więc warto mieć marzenia i nie kryć ich przed Panem…
Nie wyobrażaliśmy sobie w najmniejszym stopniu, że rekolekcje, na które się wybieraliśmy, okażą się tak niesamowite. Piętnaście dni – piętnaście tajemnic różańca – każdy bogaty w niezwykłe treści i wydarzenia: Eucharystia, szkoła modlitwy, szkoła życia, praca ze słowem Bożym w kręgach, namiot spotkania przed Najświętszym Sakramentem. Gdyby tak podsumować wszystko, to nasuwa się wniosek, że Pan Bóg naprawdę bardzo nas kocha i musi Mu na nas, a w tym wypadku na małżeństwach i rodzinach, bardzo zależeć.
Nie da się nie zauważyć, że dba On o nas na każdej płaszczyźnie. Dba o naszą małżeńską duchowość, o piękno naszych relacji jako małżonków. Podpowiada nam, jak mamy wychowywać nasze dzieci, by wyszły w świat, wiedząc, co jest naprawdę ważne. Dba także o to, byśmy potrafili dzielić się tym, co nam daje: wiarą, radością, doświadczeniem Jego miłości. To całe piękno wplata w naszą codzienność, zakorzenia w nas, byśmy mogli iść dalej naszymi drogami, umocnieni Jego miłością.
Bardzo dużo dobrego wydarzyło się podczas tych rekolekcji. Słuchając z uwagą świadectw wszystkich uczestników, nie obawiamy się stwierdzić, że nasz Pan hojnie udziela swoich łask i prowadzi każdego z nas we właściwy dla nas sposób. Nie możemy się nadziwić temu, jaką głębią i bogactwem mądrości okazało się dla nas Pismo Święte. Pochylaliśmy się nad nim, pracując w naszych rekolekcyjnych kręgach, gdzie rozważaniom nie było końca, a półtora godziny zdawało się trwać tylko piętnaście minut. Czas tych rekolekcji sprawił, że słowo Boże stało się dla nas naprawdę żywe i skuteczne. Te rekolekcje to z pewnością czas błogosławiony i obfity w bogactwo łask, czas niezwykły i owocny. Gdy Pan Bóg jest Ogrodnikiem, to owoców można być pewnym. Nam pozostaje tylko prawdziwie w Nim trwać.
Na koniec, dziękując Panu Bogu za dar tych rekolekcji, dziękujemy również za tych, którzy je przygotowali. To grupa wspaniałych osób, które pokazały, że to, co Panu zawierzone i oddane, w prowadzeniu po prostu musi się udać. Chwała Panu!
Agnieszka i Andrzej Bobryccy